Autor |
Wiadomość |
Caandril |
Wysłany: Czw 23:20, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
prawda jest taka ze na woodstock zjezdzaja sie same jebane szatankie lapsy z calej polski i mysla ze beda czarne msze odprawiac n/c |
|
|
rUDY616 |
Wysłany: Nie 3:05, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
ale woodstoc jest zadarmo to po pierwsze i podrugie nie bede tego pisal bo nie lubie jak ludzie ktorzy nie byli nigdy na woodstocku jada ponim jak po Rydzyku |
|
|
Caandril |
Wysłany: Sob 13:46, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Woodstock to gowno w porównaniu do tegorocznego Hunterfest.
www.hunterfest.pl |
|
|
rUDY616 |
Wysłany: Czw 19:52, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|
Traktoje usmiech jako potwierdzenie wiec na starcie przepraszam za literowki i bledy ortograficzne....
NO wiec wyjazd zaplanowany zostal na wtorek o godzinie 12.30 ze stargardzkiego dworca PKP. Celem glownym byl Kostrzyn lecz najpierw musielismy zachcaczyc o Szczecin. Ale pokoleji. Nasza gropa liczyla 7 osob. Niema co opisywac podruzy do szczecina bo to nic ciekawego. Szczecin powital nas oklolo 13.30 uderzamy na peron i mamy jeszcze godzine do odjazdu. Postanowilismy wiec zajac spora przestrzen na peronie w celu odbycia kilku gier karcianych(jakos to glopio brzmi) bylo torche smiechu, atmosfera luzna nawet okoliczni ludzie czekajacy na ten apociag a napewno nie zmierzajacy na Woodstock byli mili. Czas sie wlekl nieublaganie. Po pewnym czasie doloaczyla donas 4 osobowa gorupa(2 chopy 2 baby)ktorej cel bym zblirzony do naszego. Poznalismy sie ladnie pieknie i czekamy dalej. Pociag przyjechal. Zajelismy miejsca w ostatnim wagoniew przedziale dla sluzby wspolnie z 2 zolnierzami. Szczecin rowniez sie przylaczy wiec grupa nieznacznie sie powiekszyla. Mielismy gitare, prowiant, piwo....czego chiec wiecej. Poczatek podrozy obfitowal w liczne piosenki.....kciuku rozlal piwo....kontrola biletowa byla juz zanami pociag opustoszal a celu naszej podrozy nie widac....piwa sie skonczyly chec na spiewanie tez....nudy...trwaly krotko poste wagony okazaly sie bardzo ciekawym miejscem...rozpoczelismy zwiedzanie polek na bagarze...kibelka. Na jednym z przystankow Piotrek(ze Szczecina) wyskoczyl z pociagu po pilke(kidys napewno na byla) ktora samotnie grzala sie na sloncu. Majac pile i kilka wagonow do dyspozycji postanowilismy rozegrac mecz. Zasady byly proste masz pilke kop...nie masz kop tego kto ja ma....niestety nasza gre przerwal zolnirz ktory wyzocil ja za drzwi(straszny nerwus)...nie obylo sie bez gwizdow i slow zalu oraz rozczarowania. Szybko jednak czas umililismy rozmowa o L2. Jednak zniecierpliwieni czekalismy konca podrozy. "Nareszcie" krzyknol Klima jestesmy Kostrzyn wita...czytajac ten napis poczulem dreszczyk emocji rok temu i dwalata temu terz tak bylo to moj 3 raz ach jest co swietowac. Minl nas pospieszny(z ktorego wypadl/wyskoczyl gosciu..dowiedzielismy sie na stacji)....to na razie tyle ale poczatki zawsze sa najnudniejsze.... |
|
|
Caandril |
Wysłany: Nie 20:09, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
|
|
rUDY616 |
Wysłany: Nie 11:38, 30 Lip 2006 Temat postu: WooDstock HEY..... |
|
Siemka ciekawi mnie jeszcze czy wpadacie od czasu do czasu na forum. Bo dzisiaj wlasnie wrocilem i chcial bym zdac wam relacje z tych kilku niezwyklych dni ktore wywolaly niemale emocje i wgryzly sie w ramy histori
Ale jak nie zagladacie to niema wiekszego sensu wiec czekam na odpowiedz..... |
|
|